Tytuł oryginału: Throne of Glass
Autor: Sarah J. Maas
Wydawca: Wydawnictwo Uroboros
Liczba stron: 519
Główną bohaterką tej książki jest osiemnastoletnia Celaena Sardothien, która została skazana na dożywotnią pracę w kopani soli w Endovier. Pewnego dnia następca tronu - książę Dorian proponuje jej posadę Królewskiego Obrońcy. Jednak żeby zdobyć tę posadę dziewczyna musi wziąć udział w turnieju wraz 23 innymi zabójcami.
Siedemnastoletnia Celaena Sardothien jest najsławniejszą zabójczynią w całym Adarlanie. Jednak pewnego dnia została złapana i skazana na dożywotnią niewolniczą pracę w kopalni soli Endovier. Po roku spędzonym w kopali otrzymuje ofertę nie do odrzucenia. Następca tronu Adarlanu chce aby dziewczyna reprezentowała go w turnieju o tytuł królewskiego zabójcy, a on sprawi, że odzyska wolność. Dziewczyna przystaje na warunki umowy i staje do walki w turnieju. Nie wszystko jednak jest takie proste. Podczas turnieju zaczynają ginąć uczestnicy turnieju. Celaena za wszelką cenę chce znaleźć mordercę zanim on znajdzie ją i zabije. Dziewczynie nie pomagają również liczne tajemnice ukryte w szklanym pałacu.
Czy zdoła zwyciężyć w turnieju i znaleźć mordercę, który znajduje się w zamku?
Główną bohaterką tej książki jest osiemnastoletnia Celaena Sardothien, która została skazana na dożywotnią pracę w kopani soli w Endovier. Pewnego dnia następca tronu - książę Dorian proponuje jej posadę Królewskiego Obrońcy. Jednak żeby zdobyć tę posadę dziewczyna musi wziąć udział w turnieju wraz 23 innymi zabójcami.
Celaena jest bardzo dobrze wykreowaną postacią. Nie jest wyidealizowana, ma swoje wady i zalety, ale przy tym jest bardzo zabawna. Muszę wspomnieć, że Celaena jest miłośniczką książek, co jeszcze bardziej mnie do niej przekonało.
Do plusów tej książki zaliczam również genialne dialogi pomiędzy głównymi bohaterami.
Do plusów tej książki zaliczam również genialne dialogi pomiędzy głównymi bohaterami.
Książka na początku nie jest zbyt wciągająca. Trzeba przebrnąć przez pierwsze ok. 100 stron, a po nich akcja nabiera takiego tempa, że nawet nie zauważyłam kiedy dobrnęłam do końca tej historii.
Byłam bardzo ciekawa tej książki, gdyż wszędzie widziałam jak ludzie bardzo polecają tę książkę. Na początku nie byłam do niej zbyt przekonana. Nie żeby była nudna czy coś. Ale jak napisałam Wam powyżej musiałam przebrnąć przez pierwsze 100 stron.
Ta książka jest wspaniała. Świetni bohaterowie, czające się w zamku zło i tajemnice to coś co bardzo lubię. Nie wiem czy będzie to coś niezwykłego, ale jestem team Dorian. Nie mam nic do Chaola, ale sądzę, że Dorian jest lepszy.
Podsumowując książka warta przeczytania, a w szczególności teraz, gdy za oknem robi się coraz ciemniej i zimniej.
A Wy kogo shippujecie? Co sądzicie o tej książce? Czytaliście już kolejne tomy? A może dopiero zabieracie się do tej serii?
Dajcie mi znać w komentarzach poniżej.
Moja ocena: 9/10
Jeszcze tylko garść cytatów:
Pozdrawiam
Byłam bardzo ciekawa tej książki, gdyż wszędzie widziałam jak ludzie bardzo polecają tę książkę. Na początku nie byłam do niej zbyt przekonana. Nie żeby była nudna czy coś. Ale jak napisałam Wam powyżej musiałam przebrnąć przez pierwsze 100 stron.
Ta książka jest wspaniała. Świetni bohaterowie, czające się w zamku zło i tajemnice to coś co bardzo lubię. Nie wiem czy będzie to coś niezwykłego, ale jestem team Dorian. Nie mam nic do Chaola, ale sądzę, że Dorian jest lepszy.
Podsumowując książka warta przeczytania, a w szczególności teraz, gdy za oknem robi się coraz ciemniej i zimniej.
A Wy kogo shippujecie? Co sądzicie o tej książce? Czytaliście już kolejne tomy? A może dopiero zabieracie się do tej serii?
Dajcie mi znać w komentarzach poniżej.
Jeszcze tylko garść cytatów:
"-Masz straszne blizny-rzekł cicho.
Zabójczyni oparła dłoń na biodrze i podeszła do drzwi garderoby.
-Wszyscy nosimy blizny, Dorian. Jedyna różnica polega na tym, że moje są bardziej widoczne od innych."
"Tyle książek i ani jednego człowieka, który by po nie sięgnął!"
"Najprawdziwszym złem na świecie są czyny człowieka."
"Bez względu na to, co się zaraz wydarzy - powiedziała cicho - chcę ci podziękować.
Kapitan przechylił głowę .
- Za co?
(...)
- Za to, że dzięki tobie moja wolność nabrała sensu."
"Przecież biblioteki kryły mnóstwo pomysłów, a nowe pomysły stanowiły najgroźniejszą, najbardziej niebezpieczną broń świata!"
"- Czujesz się samotna? - wyrwało mu się.
- Samotna? (...) Nie. Potrafię dać sobie radę sama, o ile mam co czytać."
"- Mam mózg po to, aby osądzać i budować opinie.
- A serce masz po to, aby powstrzymywać się od wygłaszania krzywdzących, surowych osądów."
"Nie będę się więcej bać"
"Nazywam się Celaena Sardothien – szepnęła. – Choć moje imię nie ma znaczenia. Możesz mnie nazywać Celaeną, Lillian albo suką, a ja i tak cię pokonam."
"-Co znowu? - syknęła.
-Zachowujesz się jak idiotka - wycedził Chaol przez zęby, uśmiechając się do tłumu.
-To one się tak zachowują! - oznajmiła i uśmiechnęła się tak samo jak on.
-Cicho bądź i zachowuj się normalnie - rozkazał jej.
Czuła jego gorący oddech na plecach.
-Mam zachowywać się normalnie? (...) Czyli zeskoczyć z konia i w okamgnieniu zniknąć wśród tłumu?-Jasne - mruknął Westfall. - Zniknęłabyś z trzema strzałami w plecach.-Rozkoszna rozmowa."
"Imiona nie są ważne. Istotne jest tylko i wyłącznie to, co nosisz w sercu."
"Następca tronu zmierzył Chaola ponurym spojrzeniem.
-Dzięki za pomoc - powiedział.
-Co? Wydaje ci się, że dały ci popalić? Szkoda, że ich nie widziałeś, gdy mają naprawdę dobre pomysły - rzekł i odszedł w ślad za damami."
"To nie jest zbieg okoliczności. Nie ma czegoś takiego jak zbieg okoliczności. Wszystko ma jakiś powód."
"- Wstawaj! - warknął Chaol do jej ucha. - I to już!
Celaena poderwała się i otworzyła oczy. Świat, choć zamglony, oślepił ją jasnością. Kilki mniej znaczących arystokratów sidzących w tej samej ławce zachichotało cicho. Dziewczyna spojrzała przepraszająco na kapitana i zwróciła się w stronę Najwyższej Kapłanki. Pieśni dobiegły końca, co oznaczało, że ominęło ją również kazanie. Musiała wytrzymać jeszcze tylko procesję, a potem będzie wolna.
- Jak długo spałam? - szepnęła, ale Westfall nie odpowiedział. - Jak długo spałam? - powtórzyła pytanie, apotem dostrzegła ledwie zauważalny rumirniec na jego policzku. - Ty też drzemałeś?
- Póki nie zaczęłaś ślinić się na moim ramieniu.
- Cóż za świętobliwy młody człowiek! - zaszczebiotała.
Chaol trącił ją nogą.
- Cicho bądź."
Marta
Jak dotąd przeczytałam wszystkie tomy które wyszły w Polsce. Z nich najbardziej podobał mi się drugi.
OdpowiedzUsuńChaola przestałam lubić. Zaś Doriana uwielbiam <3
Pozdrawiam :)
http://life-ishappiness.blogspot.com/
Dopiero zaczynam. Mam nadzieję, że spodoba mi się równie bardzo jak Dwór cierni i róż" oraz "Dwór mgieł i furii" :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam Dworów, ale zamierzam to nadrobić
Usuń