#3 "Więzień labiryntu"/ James Dashner

Tytuł polski: Więzień labiryntu

Tytuł oryginału: The Maze Runner

Autor: James Dashner

Wydawca: Wydawnictwo Papierowy Księżyc

Liczba stron: 421

Gdy Thomas obudził się w ciemnej windzie prawie nic nie pamiętał. Kiedy drzwi windy otwarły się chłopak dostrzegł grupę nastoletnich chłopaków, którzy powitali go w Strefie. Od teraz jest zdany tylko na siebie i przyjaciół, których poznał w Strefie. Gdyż znajdują się oni w labiryncie, a dokładniej w Strefie, obszarze położonym w środku labiryntu. Labirynt zamieszkują potworne bestie - Bóldożercy.  Okropne bestie wychodzą co noc do labiryntu w poszukiwaniu ofiar. Wszyscy mieszkańcy są względnie bezpieczni, ponieważ co noc wielkie wrota zamykają się chroniąc chłopców przed potworami z labiryntu. Wszystko zmienia się po przybyciu do Strefy następnego Strefera... dziewczyny o imieniu Teresa. Po jej przybyciu wszystko się zmienia...

"Więzień labiryntu" to powieść z gatunku fantasy, która przypadła mi do gustu. Książka jest tajemnicza, gdyż żaden ze Streferów nic nie pamięta, wyjątkami są osoby użądlone przez Bóldożerców, które przeszły przemianę i bardzo się zmieniły. Mrok jaki panuje w tej książce wywołuje labirynt, który jest pełen Bóldożerców i tajemnic. Wspomnę jeszcze, że każdego wieczora podczas zamykania wrót labiryntu ściany też się przesuwają. Co nadaje mu bardziej tajemniczego charakteru. 

Thomas to główny bohater tej powieści. Jest dość rozkojarzony z powodu braku pamięci, ale nie boi się ratować nowo poznanych przyjaciół. Wydaje mi się, że jako jedyny ze Streferów ma przebłyski pamięci. Nie można zapomnieć też o innych bohaterach w tej książce takich jak Teresa, Newt, Alby, Chuck, Minho i Gally. Niektórych z nich bardzo polubiłam. 

Nie mam nic więcej do powiedzenia na temat tej serii, bo "Próby ognia" jeszcze przede mną i mam nadzieję, że akcja w kolejnym tomie będzie jeszcze lepsza niż w pierwszej części.

Gdy nadarzy się okazja z chęcią przeczytam drugi tom.

A Wy co sądzicie o tej książce?

Moja ocena: 8/10

Pozdrawiam,

Marta :)