Tytuł polski: Ogród małych kroków
Tytuł oryginału: The Garden of Small Beginnings
Autor: Abbi Waxman
Wydawca: Wydawnictwo Otwarte
Liczba stron: 344
Premiera: 14 czerwca 2017
Minęły prawie 4 lata odkąd Lily straciła męża. Próbuje żyć normalnie: pracować jako ilustratorka oraz zajmować się Clare i Annabel, lecz wciąż tęskni za Danym. Lily ogranicza się tylko do kontaktu ze swoją siostrą Rachel, swoimi dziećmi i ich opiekunką. Pewnego dnia dostaje zlecenie na zilustrowanie książki o warzywach. Zleceniodawcy bardzo zależy, żeby były one zrobione ręcznie, w wyniku czego Lily musi udać się na kurs ogrodnictwa. Razem z nią na kurs uda się jej siostra. Dla głównej bohaterki nie będzie to zwykły kurs. Będzie to dla niej czas na poznanie nowych ludzi po śmierci męża, czas przemyśleń i poważnych decyzji. Urzekająca historia, pełna wzruszeń i humoru opowiadająca o pogodzeniu się ze stratą ukochanej osoby.
Ta książka oczarowała mnie od pierwszych stron. Nie spodziewałam się tego!
Była pełna humoru, momentami smutna, ale dla mnie prawdziwa. W niektórych momentach była tak wciągająca, że nie wiedziałam czy tylko czytam tę książkę czy jestem jej częścią.
Pokazuje nam jak życie może zmienić się w przeciągu paru tygodni.
Książkę pochłonęłam, chociaż czytałam ją w formie e-booka, a czytanie takich form idzie mi ciężko, a wręcz tego nie lubię.
Fabuła opiera się na losach Lily i jej życiu, w którym nie może się odnaleźć po śmierci Dana. Jednak ma wspierającą siostrę, w której ma oparcie i dzieci, z którymi nigdy nie jest nudno.
Lily poznajemy mniej więcej, gdy dostaje zlecenie na zilustrowanie książki o warzywach. Jednym z warunków umowy jest kurs ogrodnictwa, na który musi pójść główna bohaterka. Właśnie od tego kursu wszystko się zaczyna. Lilian poznaje tam nowych przyjaciół, a ona sama zmienia się.
Nie licząc cudownych: Annabel i Clare, które pokochałam, polubiłam również Rachel i Lily oraz resztę ekipy z kursu ogrodnictwa.
Wszystkie te postaci zostały wykreowane w taki sposób, że nie da się ich nie lubić (no chyba, że jest to matka Lily i Rachel, albo mąż Maggie).
Wątkiem głównym jest życie Lily i jej przeżycia związane ze śmiercią Dany'ego oraz życiem bez niego. O dziwo wątek miłosny nie jest aż tak bardzo wysunięty na pierwszy plan, choć chciałabym poznać dalsze losy związku Lilian (nie powiem o kogo chodzi, bo łatwo można się tego domyśleć).
Podsumowując bardzo polecam tę książkę. Od jakiegoś czasu miałam dużego kaca czytelniczego (nie wiem z czego, bo niczego nie czytałam) - po prostu stwierdźmy, że nie chciało mi się czytać - i właśnie ta książka sprawiła, że mam ochotę czytać. Muszę jeszcze wspomnieć, że od dawna się tyle nie uśmiałam co przy tej książce.
Moja ocena: 9/10
Dawno nie było recenzji prawda? Napiszcie mi w komentarzu czy Wam się podoba i czy choć trochę zachęciłam Was do przeczytania tej książki.
Za możliwość przeczytania tej książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Otwarte.
Marta
Nie mogę doczekać się premiery! tak wiele słyszałam o tej książce, że grzech byłoby jej nie zakupić i przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
adventureinthelibrary.blogspot.com
To naprawdę świetna książka <3<3
UsuńMnie przekonałaś, zamawiam! <3 Temat straty bliskiej osoby zawsze był mi bliski, na szczęście nie osobiście, ale jako temat literacki:)
OdpowiedzUsuńDołączam do obserwatorów ;*
Miło słyszeć, że kogoś zachęciłam do przeczytania tej książki. Naprawdę warto!
UsuńTa książka jest świetna! :D'
OdpowiedzUsuńzabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Zgadzam się ;)
Usuń